Budujemy domki dla dzikich zapylaczy - relacja z warsztatów
Aga
906 view(s)
W deszczową wrześniową niedzielę przeprowadziliśmy warszaty na pikniku dla mieszkańców Osiedla Boryczów w Niepołomicach. Z powodu niesprzyjającej pogody spotkanie odbyło się w pomieszczeniach Laboratorium Aktywności. Tematem były dzikie zapylacze i budowa domków dla nich. Warsztaty przeznaczone były głównie dla dzieci, ale rodzice także się angażowali. Jedni pomagali swoim pociechom, a inni ambitnie budowali własne hotele.
Przywieźliśmy ze sobą mnóstwo różnorodnych naturalnych materiałów jak: deski, drewniane klocki, łodygi bambusa, szyszki, kotę, a także niezbędne narzędzia, sznurek czy plastikowe butelki - słowem wszystko, co niezbędne do budowania. Uczestnicy cięli, zbijali, wiercili, skręcali, upychali by zbudować oryginalne domki. Największą furorę zrobiło wiercenie wiertarką otworów w drewnianych bloczkach oraz zbijanie młotkiem i gwoździami daszków. Powstało wiele pięknych domków, które ich twórcy mogli ze sobą zabrać i powiesić w ogrodzie lub na balkonie.
Nasi warsztatownicy mogli spróbować pyłku kwiatowego zebranego przez pszczoły, dotknąć i powąchać ogromnego plastra przetopionego wosku pszczelego, przyjrzeć się dokładnie ramce prosto z ula i posłuchać o różnych dzikich owadach zapylających. Odpowiadaliśmy na pytania i współnie budowaliśmy. Zainteresowanie było ogromne. Bawiliśmy się świetnie przez kilka godzin.
W deszczową wrześniową niedzielę przeprowadziliśmy warszaty na pikniku dla mieszkańców Osiedla Boryczów w Niepołomicach. Z powodu niesprzyjającej pogody spotkanie odbyło się w pomieszczeniach Laboratorium Aktywności. Tematem były dzikie zapylacze i budowa domków dla nich. Warsztaty przeznaczone były głównie dla dzieci, ale rodzice także się angażowali. Jedni pomagali swoim pociechom, a inni ambitnie budowali własne hotele.
Przywieźliśmy ze sobą mnóstwo różnorodnych naturalnych materiałów jak: deski, drewniane klocki, łodygi bambusa, szyszki, kotę, a także niezbędne narzędzia, sznurek czy plastikowe butelki - słowem wszystko, co niezbędne do budowania. Uczestnicy cięli, zbijali, wiercili, skręcali, upychali by zbudować oryginalne domki. Największą furorę zrobiło wiercenie wiertarką otworów w drewnianych bloczkach oraz zbijanie młotkiem i gwoździami daszków. Powstało wiele pięknych domków, które ich twórcy mogli ze sobą zabrać i powiesić w ogrodzie lub na balkonie.
Nasi warsztatownicy mogli spróbować pyłku kwiatowego zebranego przez pszczoły, dotknąć i powąchać ogromnego plastra przetopionego wosku pszczelego, przyjrzeć się dokładnie ramce prosto z ula i posłuchać o różnych dzikich owadach zapylających. Odpowiadaliśmy na pytania i współnie budowaliśmy. Zainteresowanie było ogromne. Bawiliśmy się świetnie przez kilka godzin.